A+ A A-

Relacja z Hip Hop Kemp 2012

Hip Hop Kemp 2012, festiwal z atmosferą który odbył się w tym roku między 16 a 18 sierpnia, można zaliczyć do imprez udanych.

W tym roku po raz pierwszy mieliśmy przyjemność podjąć współpracę z organizatorami, którą zaliczamy do udanych i owocnych: nasza gazeta była np. dostępna w kempobusach, co pozwalało na przyjemną lekturę w trakcie podróży na miejsce. Pogoda, poza pierwszym dniem, który był lekko deszczowy, też dopisała - niebo przejrzyste, a słońce soczyste, można było się przyjemnie upalić yyy opalić na słonczeku :) Jeśli komuś było za ciepło, w okolicy jest małe jeziorko oraz na terenie festiwalowym był dostępny basen dla uczestników, co też bardzo umilało czas. Przejdźmy do konkretów, a mianowicie, prawo narkotykowe w Czechach, które idealnie wkomponowuje się w kulturę Hip-Hopową - możliwość posiadania do 15g suszu przy sobie i zapalenia w obecności policjanta, naprawdę doświadczenie bezcenne. Wystarczy przekroczyć granicę i już czujesz wewnętrzny spokój, nie rozglądasz się dookoła i możesz się bezpiecznie zrelaksować na zasłużonym urlopie/wakacjach. Widać, że u naszych sąsiadów znaleźli to racjonalne rozwiązanie problemu narkotyków. Dekryminalizacja działa i to skutecznie, czujesz się bezpiecznie, bo nie musisz się ukrywać z tym co robisz i nie boisz się policjanta. Wiesz, że jest po to by ciebie bronić w razie jakichkolwiek nieprzyjemności, a nie po to by zastraszać i ścigać tylko dla statystyk...

Co do strony muzycznej, nagłośnienie i line-up, choć w tym roku wzbudzał wiele kontrowersji, dawały radę. Z jednej strony mogliśmy uraczyć koncerty Mos Def a.k.a. Yasiin Bey, Dilated Peoples, Łona & Webber, Dope D.O.D, Macklemore & Ryan Lewis które naprawdę były na najwyższym poziomie. Ciężko było przejść obok nich obojętnie, prawdziwie przyjemne duchowe doznanie. Fajną sprawą jest też uczestnictwo w życiu festiwalu samych artystów, którzy bawili się razem z jego uczestnikami, co dało możliwość poznania ich i rozmowy.

Sama organizacja stała na wysokim poziomie - mimo totalnego chaosu, można było czuć się tam bezpiecznie. Miejsc na polu i na parkingu starczyło dla wszystkich, kolejki sprawnie przepuszczały ludzi na koncerty itd.

Za rok zapraszamy miejmy nadzieję już na nasze stoisko Gazety Konopnej Spliff & Wolnych Konopi!

Artykuł z 41 numeru Gazety Konopnej SPLIFF


Czaps
zdjęcia: Ewa Przybylska

Oceń ten artykuł
(0 głosów)