A+ A A-

CBD - Cud natury cz. 1

Kilka słów o wyższości stosowania naturalnych, medycznych odmian marihuany nad syntetycznym THC.

Kannabinoidy są grupą związków aktywnych występujących głównie w żeńskich kwiatostanach konopi, w mniejszych stężeniach występują również w liściach i pozostałych częściach tych roślin. W niektórych odmianach konopi indyjskich dominuje psychoaktywny kannabinoid delta-9-tetra-hydro-kannabinol (THC). W odmianach uprawianych na włókno, a także w rzadko występujących naturalnie roślinach, w których stężenie THC jest niższe, dominującym kannabinoidem jest kannabidiol (CBD).

Pomimo, że CBD został wyizolowany z ekstraktu marihuany już w 1940 roku przez naukowców Adamsa, Hunta i Clarka przez kolejne niemal 25 lat nie prowadzono nad tym składnikiem prawie żadnych poważniejszych badań. Dopiero w 1963 roku dwójka naukowców R. Mechoulam i Y. Shvo określiła dokładną strukturę chemiczną tego składnika. Otworzyło to nowe horyzonty do przyszłych badań nad jego farmakologicznymi zastosowaniami. Zainteresowanie tym tajemniczym związkiem wśród naukowców systematycznie wzrastało.

Na początku lat siedemdziesiątych ustalono, że kannabidiol nie ma żadnych właściwości psychoaktywnych. Okazało się wtedy, że głównym sprawcą zmian stanu świadomości towarzyszących marihuanie jest wspomniany już wcześniej THC. Początkowo w wyniku badań na ludziach i zwierzętach, w których wykorzystano CBD, niesłusznie podejrzewano, że związek ten jest całkowicie nieaktywny. Spostrzeżenia takie opublikowano między innymi w czasopiśmie Experientia z 1973 roku. Szczęśliwie jednak nie zaprzestano dalszych prac z wykorzystaniem kannabidiolu, które podważyły wcześniejsze hipotezy.

Kolejne próby pokazały, że występuje związek pomiędzy działaniem THC i CBD. Podczas ich łącznego stosowania zachodzą interakcje modyfikujące między innymi psychoaktywne działanie tego pierwszego. Początkowo wyniki badań wydawały się sprzeczne i niezrozumiałe. Z czasem wiele się wyjaśniło, sprzeczności zależały od stosowanych dawek i kolejności podania poszczególnych kannabinoidów. Okazało się, że gdy CBD zostanie podane przed zastosowaniem THC, efekty wywołane przez ten drugi związek zostają wzmocnione. Przy jednoczesnym podaniu obu związków zauważono, że CBD antagonizuje (tłumi) działanie THC. Do wniosków takich doszły zespoły naukowców pod przewodnictwem doktora Antonio Zuardi z uniwersytetu w São Paulo. Wyniki badań były publikowane kolejno w latach 1981, 1983 oraz 1984 w archiwach farmaceutycznych oraz w Brazilian Journal Of Medical and Biological Research. Inni brazylijscy naukowcy zauważyli, że obecność CBD wpływa na zwiększenie stężenia THC w mózgu, jednocześnie jednak nie oddziałuje na poziom tego kannabinoidu we krwi.

Ilość badań prowadzonych nad CBD ponownie wzrosła pod koniec lat dziewięćdziesiątych, kiedy to ustalono, że w mózgu ludzkim występują receptory kannabinoidowe. W 1999 roku na łamach „Life Sciences” dokonano publikacji przełomowego odkrycia. Ustalono, że mózg ludzki produkuje naturalny endokannabinol, podobny do omawianych związków zawartych w zielu konopi. W XXI wieku dokonano kolejnych przełomowych odkryć, ilość prób i badań z wykorzystaniem kannabidiolu zaczęła lawinowo rosnąć. Tak to związek, który początkowo wydawał się być całkowicie nieaktywnym zaczął postrzegany być jako lek o wszechstronnych działaniach.

Działanie przeciwpadaczkowe
Pierwsze farmakologiczne oddziaływanie CBD zostało opisane w 1973 roku. Wtedy to zespół brazylijskich naukowców zauważył, że CBD bierze aktywny udział w ograniczaniu, a nawet całkowitym blokowaniu napadów drgawkowych o różnym podłożu wywoływanych u zwierząt. Spostrzeżenia te zostały potwierdzone w kolejnym roku również przez inną grupę badaczy. Wyniki tych badań opublikowano w „Journal of Pharmacy and Pharmacology” oraz w „Psychopharmacologia”.

W rok później ta sama grupa z Brazylii zmotywowana pozytywnymi wynikami wcześniejszych prac przetestowała CBD w leczeniu lekoopornej epilepsji u 16 pacjentów. Każdy z badanych otrzymywał w badaniu metodą podwójnej ślepej próby od 200 do 300 miligram CBD na dobę lub nieaktywne placebo. Obserwacje prowadzono przez okres czterech i pół miesiąca. Podczas próby pacjenci nie przerywali dotychczasowych, nieskutecznych terapii przeciwpadaczkowych, wciąż przyjmowali swoje leki. Poprawy nie odnotowano tylko u jednego z ośmiu pacjentów otrzymujących kannabidiol. W grupie kontrolnej otrzymującej placebo, poprawił się stan tylko jednej osoby, pozostała siódemka nie zauważyła żadnych zmian. Inne badania przeprowadzone podobną metodą nie przyniosły jednak tak zadowalających rezultatów. Od tamtego czasu nie pojawiły się nowe doniesienia nad zastosowaniem CBD w terapii padaczki, dlatego też skuteczność kliniczna tego składnika konopi w leczeniu epilepsji pozostaje nadal niepewna i dyskusyjna. Setki chorych na epilepsję z całego świata poświadczają jednak, że przyjmowanie marihuany ogranicza, a nawet całkowicie uwalnia ich od napadów padaczkowych.

Działanie uspokajające i nasenne
Mniej więcej w tym samym okresie uzyskano pierwsze dowody na uspokajające właściwości kannabidiolu. U szczurów i gołębi, którym podawano ten związek w wysokich dawkach zaobserwowano zmniejszona aktywność ruchową. Obserwacje na szczurach prowadził zespół dwóch naukowców o nazwiskach Karniol i Carlini, reakcję gołębi sprawdzili Davis oraz Borgen. Swoimi spostrzeżeniami podzielili się kolejno na łamach periodyków „Psychopharmacologia” z 1973 roku oraz „Research Communications in Chemical Pathology & Pharmacology” z roku 1974.

W 1977 roku zauważono związek pomiędzy podawaniem CBD, a wydłużeniem czasu snu u szczurów. Następnie przebadano ten składnik u ludzi cierpiących na bezsenność. Osoby przyjmujące dawki rzędu 160mg CBD mogły spać dłużej niż grupa kontrolna przyjmująca placebo. Uspokajające i nasenne działanie tego kannabinoidu odnotowano także u zdrowych ochotników, którym podawano dawki rzędu 600mg. Obserwacje prowadził zespół doktora Antonio Zuardi, wyniki przedstawiono na łamach „Brazilian Journal Of Medical and Biological Research” w 1993 roku. Z drugiej strony w roku 2004 zauważono, że niskie dawki (15mg) powodują bezsenność i niwelują uspokajające oraz nasenne działanie THC (15mg).

Inne raporty doktora Zuardi z 1982 roku, opisujące subiektywne odczucia ochotników przyjmujących CBD w ilość 1mg na kilogram masy ciała, donoszą o poczuciu „jasnego umysłu” oraz „bystrości” w porównaniu do THC podanego w dawce 0,5mg/kg, które to z kolei powodowało uczucie „otępienia”.

Najnowsze badania przeprowadzone przez zespół naukowców w składzie Murillo-Rodríguez, Millán-Aldaco, Palomero-Rivero, Mechoulam oraz Drucker-Colín na szczurach w roku 2006 wykazały, że CBD wpływa na skrócenie fazy REM i wydłużenie fazy czuwania podczas snu. Spowodowane jest to prawdopodobnie wzrostem poziomu dopaminy. Sen taki, co prawda jest dłuższy, lecz zdaje się być nieco mnie efektywny od snu osób, w których żyłach nie krąży kannabidiol. Również i w tej dziedzinie niezbędne są kolejne badania, które rozwieją pozostające niejasności.

CBD cud natury, cześć 2

Artykuł z 46 numeru Gazety Konopnej SPLIFF 


(Rafał Squart Grudziński)

Oceń ten artykuł
(4 głosów)