A+ A A-

Bernard Rappaz - kolejny dramatyczny strajk głodowy w szwajcarskim więzieniu

Rappaz to były winiarz i pionier upraw konopi w regionie Walezów od wczesnych lat 70-tych. Jest znany z działań proekologicznych, produkcji energii odnawialnej i szerokiego wykorzystywania rośliny w agrokulturze. W ‘01 r. został uwięziony i oskarżony o handel marijuaną, a następnie zwolniony w wyniku 72-dniowej głodówki; z czasem odzyskał nawet skonfiskowany plon. Także w ‘06 r. głodował 74 dni, by zostać przesuniętym do szpitala. 
 
Podobno podpisał dokument, że nie chce być ratowany, gdyby popadł w śpiączkę. W l.’08-’09 postawiono mu (i podtrzymano) zarzuty handlu narkotykami i przemytu na dużą skalę. Wyrok to wysoka grzywna oraz pięć lat i osiem miesięcy pozbawienia wolności. Nie czuje się winny, jak powiedział prasie, jest gotowy na śmierć i nie ugnie się przed prawem, które uważa za bezsensowne i niesprawiedliwe. Nie stawił się do więzienia, organizując konferencję prasową; aresztowano go w marcu i po 50 dniach nieprzyjmowania pożywienia wypuszczono, by po dwunastu dniach zamknąć na nowo. Bernard domaga się wznowienia postępowania i tuż po zatrzymaniu 22.V. rozpoczął następny strajk głodowy, odmawiając także napojów. W lipcu władze przeniosły go do szpitala, gdzie lekarze karmili go pod przymusem. Rappaz słusznie uważa to za łamanie praw człowieka, zapowiadając, że nie skończy strajku, póki nie będzie nowego procesu lub zwolnienia. Jak dotąd nie uzyskał tego i jest na skraju śmierci.
Jeśli chcesz pomóc Bernardowi, napisz mail do Esther Wćber, minister ds. społecznych, bezpieczeństwa i imigracji w kantonie: esther.wćTen adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

[Tymczasem niedaleko, w Zürichu rada miasta planuje pilotażowy projekt z licencjami na coffeeshopy. Prawdopodobnie jednak nic z tego nie wyjdzie, podobnie jak parę lat temu w Bernie, gdzie przeszkodził rząd centralny.]
Oceń ten artykuł
(0 głosów)