A+ A A-

Los Angeles ogranicza apteki

Rada miejska Los Angeles przyjęła przepis ograniczający liczbę aptek z konopią leczniczą do 186 – co oznacza, że ok. 70% z nich zostanie zlikwidowanych. Mają też znajdować się w odpowiedniej odległości od szkół i parków, trochę jak w Holandii. Wiele miast posiada już limity ilości sklepów. W LA tak drastyczna  zmiana wywołała głębokie niezadowolenie i prawdopodobne, że odbije się to na wyniku listopadowego referendum o pełnej legalizacji na zasadach podobnych do alkoholu.
 
Tymczasem właściciele zapowiadają procesy, które mogą miasto sporo kosztować, podczas gdy pogrążony w kryzysie budżet i tak już sporo straci na podatkach, płaconych dotąd w sporych ilościach przez likwidowane placówki. Dziesiąte co do ludności miasto USA, San José, niedawno z kolei na apteki w końcu zezwoliło.

Badanie poparcia dla legalizacji marijuany, przeprowadzone na 500 dorosłych obywatelach Kalifornii przez SurveyUSA na zlecenie telewizji CBS 5, dało wynik ok. 56% za, ok. 42% przeciw. Margines błędu to 4,4%. Tylko ok. 3% nie miało zdania; rezultaty uzyskiwane przez różne instytucje są podobne od dość dawna, sytuacja wygląda stabilnie, wszystko razem oznacza, że epokowe zwycięstwo jest blisko. W grupie wiekowej 18-34 lat legalizacji życzy sobie aż 74% wyborców. Zainteresowanie jest bardzo wysokie i taka będzie też frekwencja. Pomimo, że w tym stanie liczba miłośników Cannabis jest olbrzymia, ewidentnie zalegalizować chce też większość niepalących. Mieszkańcom chodzi przede wszystkim nie o swobody obywatelskie i korzyści zdrowotne z konsumpcji marijuany, ale „zaledwie” o gigantyczne oszczędności z porzucenia prohibicji, podcięcie przestępczości zorganizowanej, rozwój gospodarki, turystykę i wpływy budżetowe z akcyzy.

Oceń ten artykuł
(0 głosów)