A+ A A-

Prosimy nie palić eksponatów...

Muzea nie muszą być nudne. Wyjątkiem może być chociażby otwarte w 1994 berlińskie Muzeum Konopi. W samym sercu Berlina, zaraz nad brzegiem Łaby, do odwiedzin zaprasza szyld ze znajomym liściem i intrygującym podpisem: Hanf Museum.
 
Kiedy już zdecydujemy się przestąpić jego próg, w pierwszej sali czekają na nas gabloty prezentujące mnogość możliwych zastosowań konopi w przemyśle: obok „standardowych” lin, czy płócien, mamy konopne adidasy, czy konopną ściółkę dla królików.
      Po przeciwnej stronie prezentowana jest botanika konopi z jedyną chyba w kraju, pokaźnych rozmiarów hodowlą indoor. Dalej naszym zmysłom oferowane są wystawy historii kryminalizacji, ze wspaniałą kolekcją propagandowych plakatów amerykańskich z połowy XXw., czy kulturowych aspektów konopi, w tym cała gama najróżniejszych przyrządów do palenia ze wszystkich zakątków świata. Po obejrzeniu zbiorów, na chwilę relaksu zaprasza kawiarnio-czytelnia, w której można obejrzeć poświęcone konopiom książki i filmy, oraz wyposażyć się w konopne pamiątki.
 
Oceń ten artykuł
(0 głosów)