A+ A A-

Ruderalis, autoflowering (samokwitnienie) i Automaria z Paradise Seeds

Wielu czytelników zapewne nie wie, czym jest Cannabis Ruderalis. Są to karłowate konopie występujące naturalnie na obszarach o chłodnym klimacie i niedługim sezonie wegetacyjnym, w głębi kontynentu euroazjatyckiego, szczególnie w Rosji. Czasem klasyfikowano je jako oddzielny od Sativy i Indiki gatunek, czasem jako podgatunek Sativy (ostatnio częściej).
Rośliny Cannabis ogólnie są bardzo zróżnicowane, ale dobrze się ze sobą krzyżują, co w potocznym mniemaniu powinno przesądzać o zgrupowaniu ich we wspólną jednostkę taksonomiczną. Nie ma jednak ostrych kryteriów, nasz ulubiony krzew budzi więc kontrowersje również wśród botaników.
 
Co cechuje Ruderalisy, oprócz tego, że są znacznie niższe? Nie rozkrzewiają się na boki, a ich cykl życia jest dostosowany do krótkiego lata. Zwyczajne Sativy i Indiki wydzielają odpowiednie hormony i rozpoczynają kwitnienie pod wpływem szeregu bodźców z otoczenia odbieranych przez „sensory” wrażliwe m.in. na ciepło, intensywność światła, a także na konkretne barwy. Reakcje te wzajemnie się wzmacniają lub hamują i nie są jeszcze w pełni zbadane. Wiemy jednak na pewno, że najważniejsze dla powstawania kwiatów są długie noce, zwykle min. 12-godzinne oraz trwały spadek średnich nocnych temperatur. To naturalne dostosowanie do pór roku – jak mnóstwo roślin, konopie wyczuwają, kiedy słońce zaczyna się cofać i do jesieni dojrzewają. Jednak Ruderalis kwitnie po prostu z wiekiem i to bardzo szybko, niemal od razu: jednocześnie kwitnie i rośnie. Wygląda to nieco podobnie do rozwoju szczepek w technice Sea Of Green, z tą różnicą, że nie zależy od długości nocy i dnia. Możliwość pełnego naświetlania przez cały czas brzmi kusząco, kłopot w tym, że ten podgatunek daje naprawdę żałośnie małe zbiory, a zawartość THC jest nie lepsza. Jednak od ładnych kilku lat próbowano stworzyć krzyżówki, które zachowały by tę ważną zaletę „rosyjskich” konopi, a zarazem nadawałyby się do upraw.

Jednymi z mieszańców typu auto-flo(wering) były np. Ruderalis Skunki, LowRydery i inne Rydery czy popularne ostatnio Tundra i Taiga. Żeniono przeważnie geny Indiki, jako gęstszej, obfitszej i względnie szybko kwitnącej. Otrzymywane rośliny zwykły dawać 15 do 50 g co najwyżej znośnego palenia, jednak ostatnio rezultaty pracy breederów były lepsze, niż na początku. Coraz więcej klientów postanawiało spróbować (oczywiście ma to sens przede wszystkim dla ogrodników outdoorowych). Czym się kierują? Chodzi przede wszystkim o to, żeby zebrać już po 2 miesiącach! Przeciętny hobbysta w środku lata, w sezonie urlopowym nie ma już prawie żadnych zapasów z zeszłego roku... w ten sposób może nie tylko zapobiec brakom: po żniwach zdąży jeszcze raz zasadzić i jeszcze raz zerwać. Jeśli ktoś się uwinie i ma nieco szczęścia, może próbować nawet na 3 raty. Nie bez znaczenia jest też, że karzełki są odporne i nie wymagają doświadczenia, a przy tym naprawdę nie rzucają się w oczy.

Aktualnie pojawia się na rynku odmiana Automaria®, która, jeśli wierzyć danym Paradise Seeds, powinna być dużym krokiem naprzód. Jak każda z tej grupy, rozkwita samoczynnie bez względu na światło i jest gotowa w 55-65 dni, a jej działanie jest uspokajające, dość silnie odczuwalne fizycznie, cięższe (standardowo, duża zawartość CBD; THC na przyzwoitym poziomie 9-12%). Nazwa wskazuje na pokrewieństwo z Santa Marią. Novum polega na tym, że powinniśmy otrzymywać większe rośliny, wcale nie takie karłowate. Byłoby to Świętym Graalem w dziedzinie hodowli szybkich krzyżówek auto-flo. Dotąd sama cena paczki ziaren wydawała się dużym minusem, przy zbiorach rzędu 30, w porywach 50 gram z krzaczka, jako iż w tych przypadkach nie ma mowy o robieniu klonów. Automaria ma być dostępna jako nasionka feminizowane, czyli dające w 99% rośliny żeńskie, w opakowaniach po 5 sztuk. Ponoć nadaje się również pod HPS. Aromat jest określony jako korzenny i odrobinę kwiatowy. Choć można mieć obawy, czy w opisie nie kryje się nieco przesady – czy aż tak szybko, wydając jednocześnie kwiaty, da radę się rozwinąć roślina o istotnie większych rozmiarach i czy nie musi to przynajmniej trwać nieco dłużej, niż 65 dni? – brzmi ciekawie i kusi spróbować. Inna rzecz, że młode rosną szybciej (a co 18/24h, to nie 12/24 jak w SOG), więc być może znalazł się w genach potencjał do lepszego wykorzystania. Co przyniosą testy, zobaczymy. Jeżeli odmiana zbliży nas do przełomu, można wróżyć jej dużą popularność. Tzw. automaty, nie mówiąc już o automatach feminizowanych, ze zrozumiałych względów są niezwykle atrakcyjne dla osób, które za priorytet uznają szybkość i prostotę uprawy.


O wytwórcy: Paradise Seeds to breeder wywodzący się z Amsterdamu. Firmę założono w 1994 r. Ich produkty cieszą się niezłą opinią; nie tworzą dziesiątek odmian i krzyżówek, ale oferują mocne i dające solidne zbiory, stabilne*; mogą się pochwalić regularnie zdobywanymi nagrodami. Większość z nich to indoory, z możliwością sadzenia w szklarni lub na dworze w ciepłym klimacie. Nasiona Paradise nie należą do najtańszych na rynku, ale część ma przystępne ceny; zaś jak na jakość, ich koszt nie jest wcale wygórowany. Sprzedają wersje feminizowane, także w opakowaniach po 3 pestki.

*Co to znaczy – „stabilność” odmiany/krzyżówki? To, że gdy posadzimy kilka lub więcej krzaków, będą one mieć zbliżony fenotyp, będą podobnie rosnąć, kwitnąć, podobnie wyglądać, pachnąć i dawać zbiory o zbliżonej obfitości i mocy. Część debiutantów nie przywiązuje do tego wagi lub wręcz marzy o pewnej różnorodności. Jednak chodzi tu o utrzymywanie wartościowej charakterystyki, nad którą hodowcy pracowali i pod kątem której selekcjonowali materiał wyjściowy; wahania przeważnie oznaczają gorsze, a nie lepsze parametry. Kolejnym problemem z niestabilnymi jest to, że utrudniają proces uprawy, np. poprzez nierównomierny czas kwitnienia czy inny kształt i wysokość (jeśli mamy indoor, nie możemy optymalnie, w pełni wykorzystać przestrzeni w boksie). Stabilność poniżej przeciętnej cechuje np. Big Bud, potencjalnie też nowe i co bardziej „wydumane” krzyżówki kilku różnych odmian; najmniej ryzykowne są znane i sprawdzone od kilku sezonów klasyki.
Oceń ten artykuł
(2 głosów)