A+ A A-

Made In Poland - Future Time

W dawnych czasach obowiązywała zasada, że każdy ma szanse, o ile trzyma się konwencji. Zasada seminaryjna poniekąd. Podporządkowane jej były wszystkie antologie, bazujące na myśli przewodniej, opartej na analogii czytelnej, jasnej i oczywistej. Jak, dajmy na to, logiczny kwadrat jako ilustracja sylogizmu, czyli najprostszego rozumowania.
 
A że rozum nie znosi zniewolenia do tego, co łatwe i proste, stąd potrzeba i konieczność poszukiwania formy innej niż dominująca. Podejmując decyzję trwania w tradycji jest się skazanym na konwencję, stanowiącą minimalną alternatywę i niszę, będącą przeciwnym biegunem dominującej sytuacji. Nawet post-modernizm niewiele tu zmienił, gdy się okazało, że jego niedościgłym wzorem jest Ulisses. Oka mgnienie, rozpisane tak precyzyjnie, że przykłady analogiczne można by znaleźć tylko w muzyce. Future Time Made In Poland to przykład nie jedyny ani odosobniony. Gdy określenie nowa fala zyskało wreszcie właściwy i odpowiedni kontekst znaczeniowy, okazało się, że jest to typowy zespół nowofalowy. Taka jest geneza i genealogia konwencji, obranej konsekwentnie dawniej, kiedyś i teraz, w nowej epoce i w nowych czasach. Trzeba też jednak zauważyć, że nowy czas przynosi nowe znaczenia i nowe określenia. Psychodelia z polirytmią, pulsacje, wibracje i hypno-trance, mają swe własne mikro-domeny, enklawy i terytoria. Endemiczne, rzec by można i niszowe wzory i symbole kulturowe.
Oceń ten artykuł
(0 głosów)